Składniki na ciasto:
- 900 gr mąki
- 200 gr cukru
- 125 gr masła
- 1 1/2 szklanki mleka
- 50 gr świeżych drożdży
oraz:
-maliny, około 1 szklanki
- 200 g białej czekolady, połamanej
- 2 łyżki masła
-
-cukier puder i sok z cytryny (do zrobienia lukru )
Rozpuścić masło w garnuszku, dodać mleko, lekko podgrzać (mleko nie może być za ciepłe).
W dużej misce rozkruszyć drożdże, zalać mlekiem, mieszać aż do rozpuszczenia się drożdży. Dodać mąkę i cukier, wyrobić ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na ok 40 minut.
W drugim garnuszku rozpuścić masło, dodać białą czekoladę, kiedy czekolada zacznie się rozpuszczć, zdjąć garnek z ognia i mieszając doprowadzić do całkowitego rozpuszcznia się czekolady, (o la la, jakie inteligentne zdanie mi wyszło :) )
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na duży prostkąt grubości ok 1 cm. Posmarować białą czekoladą a na bialej czekoladzie ułożyć maliny.
Zawinąć ciasto (wzdłuż szerszego brzegu) w roladę i pokroić w czterocentymetrowe kawałki.
Ułożyć bułki w tortowinicy wyłożonej papierm do pieczenia.
Piec w rozgrzanym do 225 stopni piekarniku przez ok 20 - 25 minut.
Po przestudzeniu polać lukrem.
Smacznego!
Ps. Bułki można oczywiście upiec na zwykłej blaszce.